Pochrzaniony Urząd

2

W najbliższym czasie będziemy świętować pierwszy rok urzędowania naszego wójta. Trzeba sobie zadać pytanie, czy coś zmieniło się na lepiej w porównaniu do poprzedniej kadencji. Czy tylko czytamy książki na trawie i bawimy się przy muzyce?

Najbliższe otoczenie – plac, który jest sercem naszej gminy i powinien być wizytówką, świadczyć o jakości, dobrym zarządzaniu i dbaniu o wizerunek gminy niestety jest brudny, zarośnięty i zaniedbany. A chrzany urosły prawie do wysokości 1 metra.

Czy takie miejsce zachęca mieszkańców do uczestnictwa w organizowanych imprezach na tym placu. Raczej nie. Śmieci, połamane drzewka, chwasty, zarośnięte klomby niestety negatywnie na to wpływają i dają odpowiednią opinię gospodarzowi gminy, który w trakcie kampanii wyborczej obiecywał zmiany na lepsze.

Tymczasem mam wrażenie, że wójt i urzędnicy pracujący w gminie chodząc codziennie do pracy i przemierzając ten plac w myślach być może przenoszą się do innej rzeczywistości i słyszą szum cieknącej wody z fontanny, cudowny zapach kwiatów z rabatki, widzą alejki, ławeczki i wysprzątane otoczenie.

Może to jest dobry pomysł i nas mieszkańców powinni również przenieść do tej bajki. Patrząc na to wszystko nasuwa się powiedzenie, że ktoś mocno chrzanił podczas kampanii wyborczej na spotkaniach z mieszkańcami..

/Gabi/

Udostępnij.

2 komentarze

  1. jak Cię widzą, tak Cię piszą, tym mottem powinny kierować się władze gminy, czas bardzo szybko mija, więc może należy zabrać się do pracy

  2. No i w końcu udało się dzisiaj zlikwidować chrzany. Szkoda tylko, że obok pozostałych śmieci nikt nie widział i ich nie posprzątał. Może trzeba je pokazać odpowiednim władzom gminy. A może sami powinni się w końcu ruszyć w teren i zobaczyć ten brud wokół gminy.